O projekcie
Śląska Komisja
Normalizacyjno-Techniczna Przemysłu Medycznego powołana została do
życia w ramach projektu "Sieć Współpracy Normalizacyjno-Technicznej
Śląskiego Przemysłu Medycznego" realizowanego przez Instytut
Techniki i Aparatury Medycznej ITAM w Zabrzu w działaniu 2.6 ZPORR.
Dyrektor ITAM, dr inż. Adam Gacek
Idea budowy lokalnych i
regionalnych sieci współpracy powinna być dobrze dopasowana do
specyfiki i infrastruktury przemysłowej regionu. W Województwie
Śląskim istnieje reprezentatywna grupa firm projektujących i
produkujących urządzenia medyczne, które borykają się z problemami
certyfikacyjnymi, atestacyjnymi i normalizacyjnymi. Dzięki projektowi
śląskie firmy będą miały bliższy a nawet bezpośredni dostęp do
specjalistów, dokumentów, instytucji współpracujących i wiedzy
praktycznej, często trudnodostępnej i niepublikowanej, a związanej z
kluczowymi aspektami ich działalności.
Aktualnie
wzrasta zapotrzebowanie na polskojęzyczne odpowiedniki norm
międzynarodowych dla urządzeń medycznych wobec: malejącej ilości
takich tłumaczeń dokonywanych przez Polski Komitet Normalizacyjny,
z powodu często wieloletniego cyklu produkcji polskich norm oraz
relatywnie niskiej jakości tłumaczeń. Województwo
Śląskie z dużą fabryką FAMED Żywiec i licznymi firmami różnej
wielkości grupuje niemałą część krajowego przemysłu medycznego.
Znaczny potencjał na tej mapie stanowi także Zabrze z Instytutem
Techniki i Aparatury Medycznej (ITAM) oraz Fundacją Rozwoju
Kardiochirurgii prowadzącymi prace badawczo-rozwojowe, a także
szeregiem małych firm. Rozwinięcie działalności Śląskiej Komisji
Normalizacyjno-Technicznej Przemysłu Medycznego wypełni
lukę związaną z bardzo niskim zaangażowaniem specjalistów śląskich w
działalność Polskiego Komitetu Normalizacyjnego w
Warszawie, który w związku ze zmniejszonym budżetem nie pokrywa
obecnie rzeczywistych kosztów: uczestnictwa w wielogodzinnych
posiedzeniach oraz opiniowania projektów norm, nie wspominając już o kosztach delegacji
zapraszanych specjalistów. Wpływa to na niską jakość norm krajowych
oraz wiedzę
specjalistów z przemysłu jak te normy prawidłowo stosować. To z kolei
grozi mniej bezpiecznymi wyrobami i trudnościami dla producentów. Z
drugiej strony nikłe uczestnictwo w procesach normalizacyjnych
krajów wschodnioeuropejskich jest jednym z powodów niedopasowania
norm międzynarodowych do specyfiki krajów takich jak Polska z
dominującymi małymi firmami i trudnościami ekonomicznymi. Znanym
zjawiskiem jest wykorzystywanie normalizacji międzynarodowej do
walki konkurencyjnej dużych koncernów z małymi firmami. Jest z tym
związany fakt braku uczestnictwa małych skromnych firm w gremiach
międzynarodowych tworzących normy. Trzecia edycja Normy Generalnej IEC 60601-1 licząca 389 stron ukazała
się właśnie jako publikacja
międzynarodowa w pierwszym kwartale
2006 roku. Jest to norma podstawowa dla urządzeń elektromedycznych, które
stanowią największą część przemysłu medycznego. Na terminologii i
wymaganiach tego typu normy opiera się zasadnicza część technologii,
w tym dokumentacji produkcyjnej urządzeń medycznych. Norma ta będzie
miała odpowiednik w postaci europejskiej jako norma EN i wejdzie w
skład tzw. europejskich norm zharmonizowanych – powiązanych z główną
Dyrektywą Europejską dla sprzętu medycznego („MDD”).
Mimo, że
norma ta ma w Europie pewien przejściowy okres wdrożeniowy nie oznacza
to jednak, że nie rozpocznie się
wyścig technologiczno-normatywny wykorzystujący tę normę przez inne
państwa. Istnieje silne zagrożenie, że angielskojęzyczni potentaci
światowego przemysłu medycznego, nie potrzebujący tłumaczyć kilkuset
stron zawiłego tekstu tej
obszernej normy, spróbują wykorzystać swoją przewagę czasową w
ekspansji rynkowej. Celem niniejszego projektu jest wsparcie
producentów z regionu śląskiego w poprawieniu ich pozycji rynkowej i
sprostaniu takiej walce konkurencyjnej. Jednym z ważnych zastosowań
polskojęzycznej wersji omawianej normy jest możliwość aktualizacji i
rozszerzenia procedur badawczych dla krajowych laboratoriów
badawczych, w tym laboratoriów akredytowanych. Przymus wdrożenia właściwie
całego kompleksu norm, w znacznej mierze w angielskojęzycznych,
oznacza w wielu przypadkach perturbacje, zahamowanie rozwoju a może
nawet upadek zwłaszcza małych firm.
Beneficjenci ostateczni projektu, czyli producenci
urządzeń medycznych znajdują się pod presją rosnących wymagań
legislacyjnych i normalizacyjnych, które z jednej strony są wynikiem
postępu technologicznego, a z drugiej konkurencji i formalizmu w
działalności gospodarczej. W ciągu ostatnich trzech dekad objętość
norm odnoszących się do przeciętnego urządzenia medycznego wzrosła
co najmniej kilkunastokrotnie. Spełnienie wymagań formalnych przez
producenta to co najmniej jedna trzecia kosztów wdrożenia urządzenia
do produkcji ze znakiem CE. W ankietach przeprowadzonych przez ITAM
producenci jako największy problem wymienili właśnie sprawy
formalne związane z rejestracją i atestacją wyrobów. Na dodatek wzrasta odpowiedzialność producenta za
bezpieczeństwo własnego produktu. W takiej sytuacji złe przetłumaczenie lub
interpretacja wymagań norm to jeszcze jedno zagrożenie dla
producenta, nie mówiąc o pacjencie. Bezpieczeństwo techniki
medycznej to obszar szczególnie wyróżniający się spośród różnych
branż przemysłowych. Tylko przy urządzeniach medycznych oprócz
obsługującego mamy do czynienia z pacjentem, który bywa połączony z
aparatem wszelkimi dostępnymi drogami, włącznie z najgroźniejszym
dostępem do serca pacjenta lub mózgu. Wiedza publiczna o wypadkach
medycznych spowodowanych wadliwą techniką jest wciąż bardzo znikoma
z powodu łatwości przerzucenia niepowodzenia na stan zdrowia
pacjenta. Jest to problem znany na skalę światową w fachowej
literaturze. Na dodatek prawodawstwo techniczne ma skłonności do
koncentracji odpowiedzialności na producentach wyrobów, którym
nakazuje się prawie wszystko przewidzieć. W nowej normie generalnej
będącej głównym punktem ciężkości projektu na najbliższe dwa lata
wprowadzono tzw. „zarządzanie ryzykiem”, które dodatkowo
nakłada na producentów
wyrobów medycznych szereg nowych wymagań.
< POWRÓT
|